Etykiety

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cosmetics. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Cosmetics. Pokaż wszystkie posty

piątek, 8 marca 2013

NIVEA PURE EFFECT ALL-IN-1

Chciałabym Wam dzisiaj przedstawić mojego najlepszego przyjaciela:



Nivea Pure Effect All - in - 1 żel - peeling - maska.

Co mówi producent:
  • Głęboko oczyszczający kompleks usuwa zanieczyszczenia
  • Peelingujące drobinki pomagają odblokować pory i oczyścić skórę z wągrów
  • Produkt może być używany jako maska. Pozostawiony na kilka minut na twarzy, zapobiega błyszczeniu się skóry i matuje na długi czas
  • Antybakteryjne właściwości pomagają zwalczać bakterie, powodujące powstawanie pryszczy
  • Delikatna formuła, nie podrażnia skóry
Aktywny ekstrakt uzyskiwany jest z magnolii, rośliny znanej ze swoich właściwości antybakteryjnych.
EFEKT: skóra jest głęboko oczyszczona i wyraźnie gładsza.
NIEKOMEDOGENNY (nie zatyka porów)
Przebadany dermatologicznie
No to teraz moja opinia:
Cena: Zazwyczaj około 16 zł, w promocji można kupić nawet za 10 zł.
Opakowanie: Wygodne w użyciu, plastikowe z łatwym i poręcznym na co dzień zamknięciem. Minusem jest to, że ciężko zorientować się, ile kosmetyku w środku zostało.
Konsystencja: Dość gęsta, jednak łatwo rozprowadza się na twarzy. Posiada błękitne granulki, które ułatwiają oczyszczanie.


Wydajność: Ogromny plus za wydajność. Kupiony w październiku, używany dwa razy dziennie, a mimo to myślę że na miesiąc jeszcze starczy. 

Oczyszczanie:  Od kiedy stosuję ten żel zauważyłam znaczne zmniejszenie niedoskonałości. Jednak minusem jest to, że średnio radzi sobie z makijażem.

Zapach: Cudowny! Bardzo mi się podoba że nie jest mocny, ale jednak lekko wyczuwalny, taki orzeźwiający.
Matowanie: Matuje dobrze, nigdy nie miałam problemów ze świecącą się cerą, więc jak dla mnie matuje idealnie.

Nie ściąga skóry. Przy kilku żelach które stosowałam wcześniej  miałam tak ściągniętą skórę, że musiałam stosować bardzo mocno nawilżające kremy. Mimo to i tak moje czoło wyglądało jakby ktoś przejechał po nim papierem ściernym. Ten żel nie pozostawia takiego uczucia, nie wysusza.

Jako produkt 3w1: 
żel: w pełni spełnia swoją funkcję - oczyszcza i odświeża, radzi sobie z podkładem, jednak w stosunku do cięższych kosmetyków jest już gorzej.
peeling: idealny. drobinki nie są ani zbyt mocne, ani zbyt delikatne; oczyszcza cerę, radzi sobie z martwym naskórkiem.
maska: całkowita porażka. jako maska nie sprawdza się w ogóle, jednak kosmetyk ten kupiłam by używać go jako żel. Gdy zechcę sobie zrobić maseczkę użyję produktu, który będzie się sprawdzał lepiej niż ten.
Podsumowując: żel sprawdza się świetnie u osób ze skórą suchą lub mieszaną. Nie wysusza i nie ściąga, lekko nawilża. Pozostawia skórę orzeźwioną, pachnącą i miękką w dotyku. Jak dla mnie to ósmy cud świata, jednak gdy skończę to opakowanie to skuszę się na wypróbowanie kolejnego żelu 3w1, w celu porównania. 

Mimo drobnych minusów gorąco polecam, gdyż jest to najlepszy żel jaki do tej pory używałam :)

ZAPRASZAM DO POLUBIENIE NA FACEBOOKU:

środa, 20 lutego 2013

Shopping!

Wybrałam się ostatnio na długo wyczekiwane zakupy, które niestety bardzo mnie rozczarowały.
W galerii handlowej bywam dość rzadko, z racji tego że najbliższa znajduje się prawie 40 km od mojego domu.
Niedawno były wyprzedaże oraz wchodziły nowe kolekcje do sklepów, więc tym bardziej spodziewałam się  bardziej owocnych 'łowów'. 
Należę do osób które lubią ładne zapachy oraz muzykę puszczaną w sklepach odzieżowych, jednak uważam, że są pewne granice. Moją granicą w tym wypadku był Stradivarius
O ile byłam w stanie znieść intensywne zapachy uderzające w moje nozdrza wchodząc do dziesięciu sklepów, o tyle ten jedenasty sprawił, że moja cierpliwość się skończyła.
Bieganie od sklepu do sklepu z chusteczką, starając się powstrzymać kichanie, nie należy do czynności, którą jestem w stanie znieść dłużej 2 godziny, dlatego postawiłam tego dnia krzyżyk na wszystkich nieodwiedzonych jeszcze sklepach.

W ciągu tych dwóch godzin jednak udało mi się co nieco kupić, choć-jak pisałam-nie jestem w pełni uszczęśliwiona.

Tak więc moje zakupy 'zaowocowały' tylko kilkoma kosmetykami, bluzeczką oraz kominem.

Mgiełka C&A, kupiona za niecałe 18 zł (przecena z 70zł)







Kilka kosmetyków zakupionych w Rossmannie oraz coś dla zdrowia:
  • Krem nawilżająco - matujący Anti Acne Under Twenty
  • Oliwkowy krem do rąk Isana
  • Odżywka do paznokci 8w1, Eveline
  • Krople do oczu Starazolin
  • Tabletki musujące Multiwitamina i Magnez z witaminą B6
  • Gąbeczki do makijażu For Your Beaty





Komin Takko Fashion



Oraz różowe kapcie kupione w miejskim sklepiku :D




Zapraszam na FB:

wtorek, 19 lutego 2013

My first ShinyBox


Wczoraj dotarło moje pierwsze pudełeczko z kosmetykami. Otrzymałam je nic za nie nie płacąc, a jedynie dodając kilka ciuszków na znaną już pewnie większości stronę umożliwiającą sprzedaż i wymianę ubrań. Liczę, że niedługo otrzymam kod do następnego pudełeczka, gdyż czekam już na niego prawie tydzień i jak na razie się nie doczekałam, zapewne z powodu jakichś opóźnień.




Pudełeczko które do mnie przyszło było grudniowym ShinyBoxem, który zawierał:

  • Szampon do włosów DERMEDIC

  • Baza redukująca zaczerwienienia pod makijaż DELIA 


  • Róż mineralny ANNABELLE MINERALS 
  • Korektor mineralny ANNABELLE MINERALS  
  • Podkład mineralny ANNABELLE MINERALS  (jeden matujący i jeden kryjący)

  •  Krem do cery suchej i wrażliwej Swiss Nature marki ZEPTER (jeden na dzień i jeden na noc)

  • Maskara DELIA

  • Naszyjnik inspirowany stylem marynistycznym od marki Zepter


Nie miałam jak na razie okazji wypróbować tych kosmetyków, mam nadzieję że niedługo mi się uda.
Bardzo podoba mi się  naszyjnik, jednak będę go raczej nosić jako bransoletkę.






Szperając po internecie natknęłam się na rozdanie na blogu World of beauty.

Do wygrania kosmetyki Ziaja i Vipera.   LINK DO BLOGA